Autor Wiadomość
dzajza
PostWysłany: Nie 19:21, 03 Sie 2008    Temat postu:

Kloe napisał:
Ja się uczę tego co było na ostatniej lekcji.
Ale PM jest nawiedzona i pyta mnie ZAWSZE jak kompletnie nie zaglądam do zeszytu.
W tamtym roku cały dzień mnie w domu nie było, żadnych lekcji nie odrobiłam i co następnego dnia? Do odpowiedzi! (a to było na koniec roku na dodatek Neutral).
I ostatnio też... myślałam, że zapyta Berę czy kogoś i co? Znowu ja! Skąd ta Ruda Wiedźma wie kiedy ja się kompletnie nie uczę historii!?


co jak co, ale mistrzem wyrywania do odpowiedzi na historii byłam ja ;dd
przez całą trzecią klasę spytała mnie 3 razy ;dd i dostałam 1 (to było w pierwszy semestrze - nie poprawiłam ;d) i w drugim semestrze - 1 poprawione na 4 Yellow_Light_Colorz_PDT_07 i kto tu jest debeściak Yellow_Light_Colorz_PDT_11 ?
Nutria
PostWysłany: Pon 18:08, 30 Lip 2007    Temat postu: W LO się nie spisuje :)

Spisywanie p.d. to 'uroki' gimnazjum,w LO juz nikt nie spisuje ,bo ludzie olewają sobie wszystko:) Tak czy siak,dobrze było się przeszkolic w szybkim spisywaniu p.d. na historię...dzięki temu nie bede miec problemow na studiach:) Swoją drogą pozdr.dla p.Zakoscielnego,rocznik '88 się kłania!Smile
didi92
PostWysłany: Wto 14:11, 20 Lut 2007    Temat postu:

Ja poprostu chemii nie rozmumiem!!! Uczę się i mama mi tłumaczy .ale i tak nic nie rzomumiem. Pani W. Jakoś dziwnie uczy..Podobno w 3 klasie chemiia jest łatwiejsza i mam nadzijęję ,że to prawda xD.
Ja tam odrabiam wszystkie lekcje chyba ,że czegoś nie rozmumiem. Rzadko spisuje (prawie nigdy). JAk nie mam pracy domowej to zgaszam "np".
Mao
PostWysłany: Pon 2:12, 22 Sty 2007    Temat postu:

Jak widać chciało mu się Wink
Chemia ogólnie jest przedmiotem trudnym do przyswojenia, więc nauczyciele jej uczący powinni dołożyć wszelkich starań aby choć trochę nas czegoś nauczyć.
basia
PostWysłany: Nie 20:09, 21 Sty 2007    Temat postu:

tak. chciało ci się to pisać?
Dak77
PostWysłany: Czw 21:21, 14 Gru 2006    Temat postu:

white napisał:
podoba Wam się jej sposób nauczania? ja przeważnie nic nie czaję i cisnę na korki.. ogólnie wielu nauczycieli nie jest ok ;/ chyba w szkole powinno się tłumaczyć aż wszyscy zrozumieją, nie? po to jest szkoła ;/ to nie, trzeba płacić za wizytę u jakiegoś studencika i ten SE zarabia dwie dychy.. ;/

Z wielu komentow i rozmow z innymi moge smialo stwierdzic, ze wiekszosc osob mowi, ze "Od niej malo mozemy sie nauczyc , jesli nie bedziemy naprawde sie starac". Ja musze przykladac duze starania na lekcji i przekartkowywac notatki w domu, aby zrozumiec ogolny sens tematu, poniewaz na lekcjach pracujemy w bardzo szybkim tempie, co znacznie utrudnia przyswojenie danego materialu. W jej nauczaniu brak jest takiego... 'czegos' . Bardzo ciezko okreslic jest czego, ale widac, ze wielu z nas ma problem z chemia i nie jest to wyimaginowane gadanie o jej zlym nauczaniu.
white
PostWysłany: Czw 20:24, 14 Gru 2006    Temat postu:

podoba Wam się jej sposób nauczania? ja przeważnie nic nie czaję i cisnę na korki.. ogólnie wielu nauczycieli nie jest ok ;/ chyba w szkole powinno się tłumaczyć aż wszyscy zrozumieją, nie? po to jest szkoła ;/ to nie, trzeba płacić za wizytę u jakiegoś studencika i ten SE zarabia dwie dychy.. ;/
Mao
PostWysłany: Śro 16:33, 13 Gru 2006    Temat postu:

Pani W. próbuje nas czegoś nauczyć, ale często jej to nie wychodzi.
Kloe
PostWysłany: Śro 12:25, 13 Gru 2006    Temat postu:

No, w pierwszej klasie było beznadziejnie z tymi pracami, ale teraz lepiej, bo wszystko jest w podręczniku.
Propo podręczników... pierwsze klasy mają inne i uczą się tego co my będziemy mieli w trzeciej - czy to nie dziwne?
basia
PostWysłany: Śro 12:16, 13 Gru 2006    Temat postu: Re: LOL

Norbi napisał:
Chyba nigdy nie odrobilem chemi w domu!!! :p :roll3:

tak... w pierwsze klasie to była norma, ale teraz się przyłożyla,,, moje oseny z chomi są zaj** ech... :S
Dak77
PostWysłany: Śro 10:01, 13 Gru 2006    Temat postu:

Chemia to w ogole inna sprawa. Nie powinna sie kwalifikowac.
40% prac domowych z chemii nie tyczy sie rzeczy omawianych na lekcji. Zdarzylo sie nawet 2 razy ze sie pomylila na lekcji we wzorach a potem nie mozna bylo zrobic pracy domowej, a caly czas nad nia byl stracony.
Norbi
PostWysłany: Śro 9:26, 13 Gru 2006    Temat postu: LOL

Chyba nigdy nie odrobilem chemi w domu!!! :p :roll3:
Mao
PostWysłany: Wto 23:33, 12 Gru 2006    Temat postu:

Mnie też zapytała jak zeszytu nie otworzyłam nawet.
Tyle, że ja dostałam 3.
Najpierw uczę się tego, z czego może pytać.
Kloe
PostWysłany: Wto 22:19, 12 Gru 2006    Temat postu:

Ja się uczę tego co było na ostatniej lekcji.
Ale PM jest nawiedzona i pyta mnie ZAWSZE jak kompletnie nie zaglądam do zeszytu.
W tamtym roku cały dzień mnie w domu nie było, żadnych lekcji nie odrobiłam i co następnego dnia? Do odpowiedzi! (a to było na koniec roku na dodatek Neutral).
I ostatnio też... myślałam, że zapyta Berę czy kogoś i co? Znowu ja! Skąd ta Ruda Wiedźma wie kiedy ja się kompletnie nie uczę historii!?
Dak77
PostWysłany: Wto 21:13, 12 Gru 2006    Temat postu:

Kloe napisał:
Ja też większość spisuje, bo albo mi się nie chce robić, albo nie rozumiem... jeszcze parę innych powodów by się znalazło Wink .

Szczera xD
No ale taka jest prawda- ciezko jest sie ze wszystkim wyrobic jeszcze sie nauczyc i znalesc czas dla siebie
Czego uczycie sie najpierw: tego o co moze pytac kolejnego dnia czy tego czego np nie umiecie w ogole(zero / null / nic)?>

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group