Klasa 2d
Forum klasy 2d z gimnazjum nr 10 w Lublinie. Ciśniemy!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Klasa 2d Strona Główna
->
Chemia
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Przedmioty
----------------
Prace Domowe
J. Polski
Matematyka
Historia
J. Angielski
Biologia
Chemia
Geografia
Fizyka
WOS
WF
Informatyka
Plastyka
Religia
Zajęcia dodatkowe
O klasie
----------------
Życie publiczne klasy
Nauczyciele
Inne
----------------
Ogłoszenia
Off topic
Hobby
Muzyka
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Pon 11:28, 03 Wrz 2018
Temat postu:
W wigilie swieta Cerery Flawiusz Scewinus po wyjsciu od Pizona udal sie do swojego domu i w ponurym nastroju zaczal dyktowac testament. Wyciagnal tez z pochwy ow slynny szylet; zauwazyl, ze jego miedziana klinga zasniedziala i jest zbyt tepa jak na swoje przeznaczenie. Polecil wyzwolencowi Milikusowi, zeby ja naostrzyl, przy czym poplatanymi slowami i gestami zadal takich gwarancji milczenia, ze go ogromnie zaniepokoil.Nastepnie Scewinus zarzadzil uroczysty obiad dla wszystkich domownikow i to szlochajac, to znow okazujac nadmierna wesolosc, wyzwolil wielu niewolnikow, a pozostalych bogato obdarowal. Po posilku zupelnie sie zalamal i zalewajac lzami kazal Milikusowi szykowac bandaze i leki tamujace uplyw krwi. To ostatecznie utwierdzilo Milikusa w przekonaniu, ze dzieje sie cos niedobrego. Zreszta na pewno wczesniej slyszal o spisku, choc przeciez nikt nie powinien o nim niczego wiedziec.
Milikus spytal zone o rade - co ma czynic? Zona z typowo babskim rozsadkiem przypomniala mu przyslowie, ze kto pierwszy dobiegnie do mlyna, ten pierwszy zmiele ziarno. Oswiadczyla, ze tak ona, jak wielu innych wyzwolencow i niewolnikow zauwazylo, ze zycie gospodarza wisi na wlosku. Nie wolno wiec - wywodzila - milczec. Milikus ma pelne prawo doniesc o wszystkim komu trzeba. Co tam wyrzuty sumienia! Nalezy ocalic zycie panu, splacic dlug wdziecznosci!
Mao
Wysłany: Sob 16:31, 21 Kwi 2007
Temat postu:
Eee...
Przecież tam są trzy równania i trzeba tylko uzgodnić współczynniki...
Kloe
Wysłany: Czw 22:51, 19 Kwi 2007
Temat postu:
Równania są łatwe? TO mi je wytłumacz w takim razie ;P .
Regułki to zgoda, wykuć i tyle, pyt. na inteligencję - jestem ciekawa co to będzie
.
Mao
Wysłany: Czw 22:37, 19 Kwi 2007
Temat postu:
Równania, regułki i 'pytania na inteligencję'.
Równania są łatwe, regułki tylko wkuć, więc...
Kloe
Wysłany: Czw 22:22, 19 Kwi 2007
Temat postu:
A tak właściwie to co będzie na tej kartkówce? Te wszystkie równanie etc.? (omg)
Czemu ona myśli, że my to umiemy?
MaReCzEk xD
Wysłany: Czw 22:17, 19 Kwi 2007
Temat postu:
No chyba niee ;/ zadan niee bylo i zadnych tam rownan nie ma ;/ .........zostawie to bez komenta
Kloe
Wysłany: Czw 22:02, 19 Kwi 2007
Temat postu:
Ej, Marek, ale przecież 'w podręczniku jest wszystko' lol .
MaReCzEk xD
Wysłany: Śro 17:43, 18 Kwi 2007
Temat postu:
Pani W nigdy i nic NIE TAUMACZY tylko kartkóweczki i jak najwiecej napisac do zeszyciku...... podrecznik wyrzucic!
Mao
Wysłany: Sob 16:10, 16 Gru 2006
Temat postu:
Pani W. jest fajna, ale uczyć nie umie.
Czasem się myli (zresztą jak każdy człowiek, nie mam o to pretensji) i później my się przez to mylimy np. na kartkówkach, na sprawdzianach, np. gdy napiszemy zły wzór (ja tak miałam).
Poza tym ona doświadczenia robi jakby na odwal. Stoi sobie przy biurku, my nic nie widzimy, a później się dziwi, że nie wiemy co w obserwacjach napisać.
White, ja nie chodzę na korki (pewnie jak większość klasy), ale jakoś sobie radzę. Po części dlatego, że moja siostra studiuje ochronę środowiska, więc chemię umieć musi i czasem mi coś powie, po części dlatego, że słucham pani (i jako jedyna z ławki coś piszę na lekcji), po części dlatego, że próbuję się douczać w domu (dziękuję tym, którzy wymyślili internet i encyklopedię) i na innych lekcjach, na których nic nie robię. Z lekcji dużo nie wyniesiemy, ale coś zawsze. Chemii po prostu trzeba się uczyć w domu, albo być po prostu bardzo zdolnym.
white
Wysłany: Sob 12:24, 16 Gru 2006
Temat postu:
ja się nie wypowiadam. czasem chodzę na korki, tylko dzięki temu mi się udaje.
Ściba
Wysłany: Pią 19:22, 15 Gru 2006
Temat postu:
Wasyliszyn może być dajcie spokój
basia
Wysłany: Pią 14:54, 15 Gru 2006
Temat postu: chemia
ok, nie mogłam wytrzymać - musiałam napisać ten temat.
nie idzie mi łatwo z chemią. ucze się. NAPRAWDĘ się ucze, a sobie nie radze. mi się wydae, że nauczycielka od chemii zbyt szybko goni z tymi tematami.
i wogóle nie robimy żadnych doświadczaeń. to znaczy ona na biurku robi, tyle, że ja mało widze. Jak powiedziałam mamie o tym to się bardzo zdziwiła.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin